Jak zrobić imprezę biletowaną
Prowadzisz hotel lub restaurację i planujesz zorganizować Bal Sylwestrowy, Andrzejki lub Walentynki? Nie popełniaj tych błędów. Imprezy biletowane są jednymi z najtrudniejszych zabaw tanecznych. Podstawowym wyróżnikiem jest fakt, że klient płaci za bilet często spore pieniądze – w zależności od rangi lokalu i angażowanych usługodawców. Jeśli więc nie dostanie tego za co zapłacił, to może Ci narobić rabanu. Na imprezie najważniejsza jest muzyka, należy więc przyjrzeć się bliżej temu jak wygląda w praktyce muzyczne zabawianie ludzi. Kwestii wystroju lokalu oraz jakości serwowanych dań nie poruszymy, bo na tym się nie znamy. Kreowanie parkietu polega na zaspokajaniu gustów i potrzeb tanecznych osób znajdujących się w danym pomieszczeniu, przez określony czas, np. od godziny 20:00-4:00. Nie znamy ich, są to ludzie o różnych upodobaniach muzycznych, wykształceniu, kulturze osobistej, statusie majątkowym, wieku, itp. Zatem przeważnie musimy zagrać cały przekrój hitów od Abby, przez Lady Pank, Dua Lipę po Akcent. Z reguły przeważa jakiś styl muzyczny, jeśli okaże się w trakcie nocy, że przy danych melodiach tańczy największa liczba osób. Wówczas ktoś, kto na przykład liczył na przeboje lat osiemdziesiątych jest poszkodowany, bo w czasie całego balu usłyszy zaledwie kilka swoich ulubionych piosenek. Już mamy problem, tzn. DJ ma problem, aby wytłumaczyć takiej osobie, że musi dostosować styl muzyczny do większości gości, aby zadowolić jak najwięcej, bo wszystkich się nie da.
To tłumaczenie niewiele daje, bo z reguły na imprezach ludzie piją alkohol i polemika z nimi nie ma sensu, a racjonalne argumenty trafiają kulą w płot. Nawet, jeśli zrozumieją nasz punkt widzenia, to i tak „udadzą wariata” i zażądają spełnienia swoich indywidualnych próśb, w myśl zasady: nasz klient, nasz pan (zapłacili za imprezę). Sytuacja się komplikuje, jeśli nasz gość co chwilę gdzieś wychodzi, na przykład na drugą salę – być może robisz imprezę w dwóch pomieszczeniach (i/lub z dwoma osobnymi DJ-ami) lub na papierosa czy inne potrzeby. Wówczas taka osoba słucha utworów wyrywkowo. Przypomina to przeskakiwanie po stacjach radiowych, aż znajdziemy fajną piosenkę. Jak zatem DJ ma budować parkiet od 20:00-4:00, gdzie zaplanował w tym czasie konkretne utwory, skoro jego słuchacze ich nie słyszą? Nie powinni więc go oceniać, bo nie byli cały czas obecni, a w tym czasie może właśnie była piosenka, którą lubią. Zresztą wiele razy zdarza się, że ktoś chce, aby DJ włączył drugi raz ten sam utwór, bo akurat był nieobecny na sali. Niestety utworów nie powtarzamy. Między innymi dlatego, że jest tyle muzyki, że w kolejce czekają następne przeboje, oraz nie chcemy aby aktualnie tańczący posądzili DJ-a o brak profesjonalizmu każąc im tańczyć drugi raz do tej samej piosenki.
Rozwiązanie. Cała impreza musi odbywać się w jednym pomieszczeniu. Nie w sali obok, nie za ścianą, nie za filarem. Słuchacz musi słyszeć wszystko od A do Z i mieć kontakt wzrokowy z DJ-em. Tylko w ten sposób DJ będzie mógł prawdziwie ocenić gust, reakcje i potrzeby gości oraz dopasować styl muzyki do tańczących. Drugim rozwiązaniem jest organizacja imprezy tematycznej, czyli na przykład bal w stylu lat siedemdziesiątych, albo w stylu klubowym, albo w stylu francuskim. Cokolwiek co pozwoli na selekcję publiki, aby na przyjęciu znalazło się jak najwięcej osób lubiących konkretny rodzaj muzyki. Wówczas wszyscy będą się dobrze bawić, bo praktycznie każdy dostanie to co lubi, a zdarzają się naprawdę różne afery. W praktyce nie zawsze udaje się zorganizować bal tematyczny (chodzi głównie o dotarcie do grupy docelowej i uzbieranie odpowiedniej liczby osób), dlatego na każdej imprezie, gdzie jest mieszanka grup wiekowych i gustów muzycznych powinna być ochrona, aby studzić potencjalnych zadymiarzy czy choćby malkontentów, a tacy też chadzają na zabawy i potrafią solidnie zhejtować. A niestety DJ nie może ulegać presji i sugestiom pojedynczych osób.